Saturday, September 26, 2009

Chor i Huntingdon football game.

Tak jak mowilem, jestem w dwoch chorach. Jeden marny, drugi dobry.

Jakis czas temu Mr.Hilles zrobil przesluchania dla chetnych do jeszcze innego choru, ktory bedzie koncertowal znacznie czesciej niz 4 razy w roku. Przynajmniej tak twierdzi.


Hmm... tak wiec pare dni temu zaspiewalem mu jedna piosenke, ktora cwiczymy w szkole. Moim zdaniem nie wyszlo mi to dobrze, jednak sie zakwalifokowalem do "belles and beaus". Proby w kazdy poniedzialek od 18 do 19.


w poniedzialki rowniez mam treningi socerru od 15 30 d0 17 30, takze jestem troche zajety, ale ja sie z tego ciesze.



W piatek bylem tez na pierwszej grze footballu w Huntingdon.
Gralo Huntingdon Bearcats kontra.. nie wiem kto.. wazne ze wygralismy i to sporo.
Stadion moze nie byl rozmiarow stadiony PENN STATE (106tysiecy), ale oczywiscie ma oswietlenie, od groma budek z burgerami, hotdogami i czego dusza zapragnie..

Trybuny na oko na conajmniej 800 osob, a jeszcze dwa razy tyle spokojnie moze stac w innych miejscach widzac gre i nie przeszkadzajac innym.


Z tego co zauwazylem stojac "lozy" uczniow to coz... z uczniow to malo kto sie przejmuje gra.. Gra jako wydarzenie jest bardziej pretekstem zeby sie spotkac i pogadac. W sumie to zrozumiale bo w szkole nie ma duzo czasu na rozmowy.

Ale atmosfera na meczu swietna. Oczywiscie sa cheerlederki i maskotka "bearcat"



No comments:

Post a Comment

facebook

Got questions? hit me up on Facebook!