Tuesday, January 05, 2010

Świeta Świeta i po świetach.

Ten post jest wprowadzeniem do tego co bedzie w paru nastepnych...

...czyli...

Moja wycieczka na Florydę.

Ale od poczatku. Zaczeło się w sumie od tego, że podczas ostatniego meetingu rotary w Lewistown, które jest opisane pare postów wcześniej na blogu, mieszkalem w domu przesympatycznych rotarian z Lewistown z kolegą z Belgii, imieniem Mathia. Polubiliśmy się, ale nigdy bym nie pomyślał że pewnego wieczoru okolo 15 grudnia... Mathia zadzwoni do mnie z pytaniem.

"Czesc Marcin, chcesz ze mna jechac do Orlando na Floryde?"
Myślalem ze sobie zartuje, jako że nasz program wymiany zabrania samodzielnych podróży, ale on kontynuował.
"Bo moj counsellour jedzie na mecz Penn State do Orlando i bierze mnie i powiedziala ze moge wziac ze soba jednego kolege z wymiany, więc oto dzwonie z pytaniem"

Po konsultacjach cenowo-szczegolowo-organizaczyjnych z Counsellourem Mathii oraz Rodzicami. Odpowiedzialem ze JADĘ!!!

No comments:

Post a Comment

facebook

Got questions? hit me up on Facebook!