Thursday, January 07, 2010

Floryda. W drodze do i dzien pierwszy.

...W poniedzialek po świetach, więc miałem sie stawic w Tyrone, gdzie mieszka Mathia. Bylem tam o umówionej 12, a o 13 ruszyliśmy w podróż...
A!!! byłbym zapomniał, a to ważne dla opowiadania, wyjeżdzając z Tyrone bylo śnieżnie, szaro, bardzo mgliście, wietrzniei okolo -8 stopni.


... tak, samochodem, trochę daleko, zgadza się, ale nie było tak źle, bo wiekszośc podroży ogladalismy filmy, rozmawialismy lub spalismy. A i kierowcow mieliśmy dwoch bo poza Counsellourem Mathii - Kathy, jechał tez jej mąż - Dany.

Z jednym z ciekawszych momentów w podróży, było oglądanie filmu "Road Trip". Coś rownie mądre jak American Pie, ale jakie bylo nasze zaskoczenie gdy zapytalismy sie Kathy, gdzie jesteśmy na co odpowiedziała ze wlaśnie mineliśmy Bedford w Pennsylwanii. Po czym puszczamy film z pauzy, a w nastepnej scenie bohaterowie są gdzie? oczywiscie Bedford, Pennsylvania.


A ogolnie to troche sie nudzilo, bo to w koncu okolo 1600 km.

Rano we wtorek byliśmy na Florydzie. Udalo sie to tak wykalkulowac, ze idealnie 3 minuty przed wschodem Słońca, wyszliśmy na plaże nad oceanem w St.Augustine. (Hist-wosy powinny wiedziec, że jest to najstarsze miasto na terenie USA).
Poranek byl dośc chlodny, w granicach 5 stopni, wiec wrocilismy szybko do samochodu, a potem w dalsza droge.


Kolejnym przystankiem, nie liczac sniadania, byla DAYTONA. Miasto, ktore powinno sie kojarzyc z serią amerykańskich wyścigów NASCAR. Weszliśmy na trybuny toru, nawet zobaczyliśmy trening, albo wyścig, kto wie, kartów.

Można tez bylo pościgac sie jak kierowcy NASCAR na symulatorach...
wygrywalem... i zostańmy przy tym


Po tym torze wyścigów, ktory robił ogromne wrażenie pojechalismy... znów na plażę.
Plaże o tyle dla mnie nietypową, że można jeździc po niej samochodem. Tak też zrobilismy.



Ostatnim przystankiem przed Orlando byly Manaty. Co to jest? Odsylam do wikipedii po szczegółowsze informacje. Generalnie wyglada to jak mocno spasiona, szara foka, z małymi płetwami i bardzo brzydką twarzą, przez co Manaty są tak urocze:)

to jest podwodna jaskinia, a raczej wejscie do groty...
czyli również jest to źródło.




Potem zajechali do Golden Link Motel, zakwaterowaliśmy się, odpoczeliśmy, poszliśmy na kolacje i poszliśmy wcześnie spac by miec siłe na to co nas czekało nastepnego dnia.



wiecej zdjec znajdziecie na moim facebooku.

No comments:

Post a Comment

facebook

Got questions? hit me up on Facebook!