Tuesday, October 27, 2009

Oriskany Guitars.

Nie wiem czy pisalem, ze Matt jest muzykiem, a konkretnie gitarzysta, glownie jazzowym.
Na codzien przejawia sie to glownie tym ze po 16 do okolo 20 Matt staje sie nauczycielem gitary, w "studiu" u nas w domu.
Przejawia sie to rowniez tym, ze czesto sie spotykamy z jego znajomymi, ktory jakos sa zwiazani z muzyka. Tak tez bylo w miniony weekend...

...Kiedy to odwiedzilismy pracownie lutnikow z Huntingdon (oczywiscie znajomych Matta) Ci konkretni lutnicy zajmuja sie sprzetem gitaropodobnym (naprawa, budowa gitar [nie elektrycznych, badz nie calkiem elektrycznych].
W tym przypadku chodzilo o remont ulubionej, tez recznie robionej (nie jedynej), gitary Matta. Jako ciekawostke dodam, ze Mateusz ma rowniez inna recznie robiona gitare, i ta druga zostala zrobiona przez opisywanych lutnikow, jednak ja sie troche boje na niej grac. Ale gdy sie przelamie ten strach mozna wydobyc naprawde piekne dzwieki.

Oczywiscie zrobilem pare zdjec z pracowni Curtisa i Johanny.

W trakcie operacji


Urzadzenie do wyginania drewna.


To bedzie kiedys gryf gitary.

Jedna z okolo 15 polek z roznymi typami drewna.

Polski akcent;)

Operacja trwa.

Efekt koncowy

Niestety instrumenty zrobione przez Curtisa i Johanne kosztuja swoje.
Coz po pierwsze te gitary sa zawsze piekne
Po drugie sa robione recznie,
Po trzecie (co jest raczej skutkiem drugiego) brzmia nawet lepiej niz wygladaja, a to musi kosztowac.
I takim sposobem srednio ichnie gitary kosztuja okolo 2.5 - 3 tysiecy dolarow.
Ale z drugiej strony recznie robiona gitara, za 10 tysiecy zlotych to nie jest taka zla cena, gdy seryjny akustyk Gipsona, ktory do piet nie dorasta tym gitarom kosztuje w Warszawie okolo 7.5 tysiaca zlotych...

Gitara Curtisa, na ktorej mialem przyjemnosc grac.


Zeby zakonczyc kolejna ciekawostka, Curtis i Johanna na codzien sa kierowcami Schoolbusow.

Dodaje tez link do ich strony, jakby ktos byl zainteresowany kupnem gitary to zachecam. Jesli nie, tez warto wejsc na strone i popatrzec na zdjecia gitar, bo to cudenka.

http://www.oriskanyguitars.com/



A tak brzmia ich gitary kliknij






6 comments:

  1. czy rodzina u ktorej mieszkasz pochodzi z Polski? ;) Bo piszesz ze ten mały nazywa sie Kuba.

    ReplyDelete
  2. Nie, ale nie dokonca. Poniewaz Matt wraz z Jenn mieszkali w Augustowie przez 2 lata jakies 10 lat temu, jako "korpus pokojowy" i uczyli angielskiego w szkolach. Babcia Matta byla corka emigrantow z Polski i nazywala sie Halina, czyli tak jak moja host siostra. A Kuba nazywa sie Kuba bo tata Jen nazywa sie James, czy tak samo ale w innym jezyku. Choc tutaj wolaja na niego Jakub w wymowie tutejszej.

    ReplyDelete
  3. Witam Cię!choć mam niezbyt dobre ucho to dzwięki tych gitar są rzeczywiści niesamowite... potrafią poruszyc słowiańską duszę.... czytam Twojego bloga regularnie, ale nie zawsze niestety mam siłę coś skrobnąć lub klikać w reklamy (zazwyczaj padam już na twarz bo siedzę w necie zazwyczaj około północy, ale obiecuję poprawę.... na razie gorąco pozdrawimy z Międzylesia:) Justyna

    ReplyDelete
  4. Sorry - tylko tak dla wyjaśnienia - pisząc, że Matt i Jenn pracowali w Polsce jako English teachers, masz rację, że pracowali dla PEACE CORPS. Ale w j. polskim to KORPUS POKOJU. Korpus pokojowy odnosi się do działań wojsk (np. ONZtowski lub NATOwski korpus pokojowy). To ważne rozróżnienie, tym bardziej, że w czasach zimnej wojny PEACE CORPS notorycznie podejrzewano o szpiegostwo (bez powodzenia :)
    Jestem autorką publikacji nt. polityki zagranicznej USA (działalności Korpusu Pokoju etc.) i zależy mi jedynie na precyzyjnej obiektywnej prawdzie (w tłumaczeniu nazw). Pozdrawiam serdecznie

    ReplyDelete
  5. czesc, macie moze adres e mail do Mata i Jenn, to moi byli nauczyciele chcialbym odswiezyc znajomosc
    dzieki

    ReplyDelete
  6. Pawle nie często tu zaglądam. Jednak jeśli byś to czytał prosze wyszukaj mnie na facebooku "Marcin J. Rybarski" podałbym Ci wtedy bardziej szczegółowe namiary;)

    ReplyDelete

facebook

Got questions? hit me up on Facebook!